wtorek, 31 października 2017

Październik 2017 - podsumowanie miesiąca

STATYSTYKI

Biegi na 5 km: 6
Biegi na 10 km: 6
Biegi na 15 km: 1
Półmaratony: 1
Maratony: 1
Biegi ultradystansowe: 0
Inne dystanse: 1
Łączna ilość biegów: 16
Przebiegnięty dystans: 213 km

NASZE STARTY

DATA
DYSTANS
BIEG
WYNIKI
2017-10-29
10 km
6. Serocka Dycha (Serock)
2017-10-28
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #183
2017-10-25
10 km
58. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
2017-10-22
7 km
I Bieg Podziel Się Życiem 2017 (Virtual Run)
2017-10-21
21,097 km
Półmaraton Piastowski (Wrocław)
2017-10-21
5 km
Parkrun Wroclaw #228
2017-10-18
10 km
57. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
2017-10-15
5 km
Warsaw Run Hau 2017 (Virtual Run)
2017-10-15
42,195 km
18. PKO Poznań Maraton
2017-10-15
10 km
XV Bieg Pułaskiego (Warka)
2017-10-14
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #181
2017-10-08
15 km
V Bieg Przyjaźni (Przyjaźń)
2017-10-07
5 km
Parkrun Rumia #133
2017-10-07
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #180
2017-10-01
10 km
VII Grójecka Dycha (Grójec)
2017-10-01
10 km
IV Nowogardzki Bieg Uliczny (Nowogard)


NOWE ŻYCIÓWKI

Chinczyk: 04:12:14 - Maraton (18. PKO Poznań Maraton)


NASZE WRAŻENIA

Piotrek:
W październiku wiele podróżowałem, dzięki czemu udało mi się zaliczyć parę ciekawych imprez biegowych w najróżniejszych częściach Polski. Zacząłem od Nowogardzkiego Biegu Ulicznego na 10 km, bardzo sympatycznej i dość kameralnej imprezy biegowej w niewielkiej miejscowości w województwie zachodniopomorskim. Biegło mi się bardzo dobrze, trasa i organizacja naprawdę na wysokim poziomie i będę z pewnością bardzo miło wspominać te zawody. Kolejny tydzień to z kolei bardzo ciekawe zawody na dość rzadko spotykanym dystansie 15km, które odbyły się w małej wsi kaszubskiej o sympatycznej nazwie Przyjaźń. Mimo tego, że pogoda była bardzo zmienna i co chwila biegaczy nękały mocne opady deszczu, biegło mi się super. Bardzo fajna urozmaicona trasa z paroma mocnymi podbiegami, czyste powietrze, ponieważ zawody odbywały się z dala od jakiegokolwiek miasta, a ruch samochodowy na trasie był praktycznie zerowy. Czwarty weekend października to z kolei wycieczka do Wrocławia, gdzie zaliczyłem świetny półmaraton po Lesie Rędzińskim. Zero spalin, sympatyczna atmosfera, świetna trasa przebiegająca przez gęsty las. Ostatnim startem w październiku był zaś bieg na 10km w Serocku, niewielkiej miejscowości na Zalewem Zegrzyńskim. Tutaj także biegło mi się bardzo fajnie, aczkolwiek nie ukrywam, że mocno zaskoczył mnie profil trasy, na której dwa razy trzeba było pokonać dość mocny ponad 500m podbieg. Po tych moich październikowych doświadczeniach, muszę przyznać, że jednak takie bardziej kameralne imprezy biegowe mają dużo większy urok, niż te masowe odbywające się w dużych miastach. Panuje na nich zupełnie inna atmosfera, a że startuje dużo mniej zawodników przeważnie dużo łatwiej ustrzec się wpadek organizacyjnych i nie trzeba wszędzie stać w kolejkach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz