piątek, 30 września 2016

Wrzesień 2016 - podsumowanie miesiąca

STATYSTYKI

Biegi na 5 km: 6
Biegi na 10 km: 1
Biegi na 15 km: 0
Półmaratony: 2
Maratony: 1
Biegi ultradystansowe: 0
Inne dystanse: 1
Łączna ilość biegów: 11
Przebiegnięty dystans: 192 km

NASZE STARTY

DATA
DYSTANS
BIEG
WYNIKI
2016-09-25
42,195 km
II Sztafeta Maratońska (Warszawa)
2016-09-25
5 km
38. PZU Maraton Warszawski - Bieg na Piątkę
2016-09-24
5 km
Parkrun Jabłonna #5
2016-09-24
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #126
2016-09-18
10,5 km
IV Perły Małopolski - Tatrzański Park Narodowy
2016-09-18
10 km
III Bieg Czterech Generałów (Twierdza Modlin)
2016-09-11
21,097 km
VI Tarczyn Półmaraton
2016-09-10
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #124
2016-09-04
21,097 km
XI Radomski Maraton Trzeźwości (Kozłów)
2016-09-03
5 km
Parkrun Jabłonna #2
2016-09-03
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #123


NASZE WRAŻENIA

Piotrek:
O ile sierpień podczas zawodów biegowych był w tym roku raczej dość łaskawy, to wrzesień obfitował w wiele upalnych dni, które niespecjalnie sprzyjały bieganiu. Nie zmienia to jednak faktu, że był to dla mnie miesiąc naprawdę wyjątkowy i obfitujący w wiele niesamowitych startów. Dwa pierwsze weekendy września upłynęły mi pod kątem półmaratonów. Najpierw bardzo trudny i wymagający XI Radomski Półmaraton Trzeźwości w olbrzymim upale po piaszczystej i nierównej Puszczy Kozienickiej, a następnie równie upalny półmaraton w Tarczynie. Nie ukrywam, że byłem mocno zawiedziony, ponieważ liczyłem, że osiągnę szczególnie w Tarczynie jakiś fajny wynik, jednak pogoda zupełnie pokrzyżowała moje plany i skoncentrowałem się jedynie na tym, żeby wogóle jakoś sensownie przebiec ten bieg. I nawet się to udało. Jednak czas pozostawia wiele do życzenia. 18 września to z kolei start w 10km biegu górskim w Kościelisku. Tu dla odmiany nie dość, że nie było upalnie to jeszcze padał lekki deszcz, przez co trasa była tak błotnista, że największym wyczynem podczas tego biegu było ukończenie go bez wywrotki na bardzo śliskich zbiegach. Nawet mi się to o dziwo udało. Ukorowaniem startów we wrześniu była dla mnie sztafeta maratońska w ramach 38. PZU Maraton Warszawski, w której, tu niespodzianka, biegłem półmaraton. Nareszcie pogoda zrobiła się trochę sympatyczniejsza. Było słoneczko, ale temperatura powietrza nie była już tak uciążliwa i dystans ten pokonałem w całkiem zadowalającym czasie, który po ostatnich 3 startach półmaratońskich w upale był bardzo miłym ukorowaniem sezonu na tym dystansie, ponieważ już raczej do końca roku nie planuję żadnych imprez półmaratońskich. Jednym słowem, świetny miesiąc Może i forma nie jest imponująca, ale satysfakcja z imprez, które zaliczyłem we wrześniu olbrzymia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz