wtorek, 31 lipca 2018

Lipiec 2018 - podsumowanie miesiąca

STATYSTYKI

Biegi na 5 km: 2
Biegi na 10 km: 4
Biegi na 15 km: 0
Półmaratony: 3
Maratony: 0
Biegi ultradystansowe: 0
Inne dystanse: 2
Łączna ilość biegów: 11
Przebiegnięty dystans: 208 km

NASZE STARTY

DATA
DYSTANS
BIEG
WYNIKI
2018-07-28
10 km
28. Bieg Powstania Warszawskiego (Warszawa)
2018-07-28
5 km
Parkrun Konstancin-Jeziorna #224
2018-07-25
10 km
91. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
2018-07-22
10 km
Trojak Trail (Lądek-Zdrój)
2018-07-21
21,097 km
Złoty Półmaraton (Lądek-Zdrój)
2018-07-17
5 km
City Trail onTour (Warszawa)
2018-07-11
8 km
8 km dla 4 łap! (Virtual Run)
2018-07-08
21,097 km
TriCity Trail Półmaraton (Wejherowo)
2018-07-07
6 km
I Miau Run 2018 (Virtual Run)
2018-07-05
10 km
Mundial Race 2018 (Virtual Run)
2018-07-01
21,097 km
Półmaraton Trzech Rzek (Nowy Dwór Mazowiecki)


NASZE WRAŻENIA

Piotrek:
To był ciekawy lipiec. Zacząłem go bardzo fajną imprezą biegową - Półmaratonem Trzech Rzek, który wystartował w Twierdzy Modlin i drogami Nowego Dworu Mazowieckiego i okolic zahaczał swoim przebiegiem o trzy różne rzeki. Trasa była bardzo urozmaicona i biegło się naprawdę fajnie. Nawet pogoda tego dnia nie była aż tak bardzo uciążliwa i we w miarę komfortowych warunkach udało mi się pokonać całą trasę. Tydzień później czekał mnie już trochę ambitniejszy test - półmaraton TriCity Trail przebiegający przez mocno pofałdowany i górzysty Trójmiejski Park Krajobrazowy. Świetna trasa, która prawie cały czas przebiegała przez las, wiele podbiegów, które miały o tyle wdzięczny kąt nachylenia, że na większości dało się biec i fajna atmosfera spowodowały, że na pewno na długo zapamiętam ten bieg. Druga część miesiąca to start w Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich podczas, którego zaliczyłem biegi na dwóch dystansach - półmaratonu i 10 km. Muszę tu otwarcie przyznać, że Złoty Półmaraton był chyba jednym z najcięższych biegów, w jakim kiedykolwiek przyszło mi brać udział. Trasa była górzysta, mocno nachylona i co najgorsze w większości miejsc bardzo nierówna i pełna wystających skał, kamieni i korzeni, co powodowało, że nawet na zbiegach biegło się strasznie trudno i trzeba było mocno uważać. W związku z tym mniej więcej połowę trasy pokonałem marszem, ponieważ bieg był dla mnie praktycznie niemożliwy. Trojak Trail, w którym wziąłem udział następnego dnia okazał się już dużo lżejszym wyzwaniem. Nie dość, że dystans to tylko 10km to i trasa była trochę łatwiejsza. Generalnie cały Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich okazał się być bardzo fajną imprezą, jednak trzeba się liczyć z tym, że biegi wchodzące w jego skład są naprawdę wymagające i pewne obieganie po górach przed wzięciem w nim udziału jest mocno wskazane. Miesiąc zakończyłem 28. Biegiem Powstania Warszawskiego, imprezą, w której już dawno nie brałem udziału, ze względu na to, że ciągle coś mi wypadało w tym terminie. Tym razem ze względu na liczne remonty w centrum Warszawy trasę przeniesiono w zupełnie inne miejsce, które może nie za bardzo kojarzy się z walkami powstańczymi, ale pewne związki z powstaniem miało. Nowa trasa okazała się idealna na tak dużą ilość uczestników - około 12tys osób. Była szeroka, prosta i praktycznie cały czas płaska. Nie trzeba było się tak przepychać i biegło się naprawdę fajnie. Zabrakło jej może trochę atmosfery, która zawsze towarzyszyła biegaczom w poprzedniej lokalizacji, ale pod względem "wygody" dla biegaczy na pewno była lepsza. Wiele do życzenia pozostawiało też rozstawienie punktów z wodą i kurtyn wodnych. Do 6 kilometra biegacze mogli jedynie pomarzyć o jakiejkolwiek wodzie, a między 6 i 8 kilometrem rozstawiono 1 punkt z wodą i aż 2 kurtyny wodne. Trochę to bez sensu i nie za bardzo rozumiem dlaczego jednej z tych kurtyn nie można było przenieść np. na 3 kilometr trasy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz