piątek, 31 sierpnia 2018

Sierpień 2018 - podsumowanie miesiąca

STATYSTYKI

Biegi na 5 km: 4
Biegi na 10 km: 5
Biegi na 15 km: 0
Półmaratony: 3
Maratony: 0
Biegi ultradystansowe: 0
Inne dystanse: 2
Łączna ilość biegów: 14
Przebiegnięty dystans: 152 km

NASZE STARTY

DATA
DYSTANS
BIEG
WYNIKI
2018-08-29
10 km
95. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
2018-08-26
21,097 km
39. PKO Półmaraton Szczecin
2018-08-25
21,097 km
V Bałtycki Połmaraton Brzegiem Morza (Jastarnia)
2018-08-25
5 km
Parkrun Gorzów Wielkopolski #48
2018-08-22
10 km
94. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
2018-08-19
6 km
Łódź Elephant Race 2018 (Virtual Run)
2018-08-19
21,097 km
8. Półmaraton im. Janusza Kusocińskiego (Błonie)
2018-08-18
5 km
Parkrun Chełm #8
2018-08-11
10 km
Nocna Dycha Kopernika (Toruń)
2018-08-11
5 km
Parkrun Toruń #159
2018-08-08
10 km
93. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
2018-08-04
7 km
Bieg Szlak Trafi 2018 (Parchatka)
2018-08-04
5 km
Parkrun Chełm #6
2018-08-01
10 km
92. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)


NASZE WRAŻENIA

Piotrek:
Piękne lato zafundowała nam w tym roku pogoda. Jest ciepło, słonecznie, deszczowe dni zdarzają się sporadycznie, a największym problemem są nadmierne upały, które powodują, że przebywanie w tym okresie w zamkniętych pomieszczeniach bez klimatyzacji albo wiatraka jest prawdziwą katorgą, a także pobyt na zewnątrz w słonecznych miejscach bez dostępu do cienia czy wody także jest wątpliwą przyjemnością :). Równie wątpliwą przyjemnością jest także bieganie w takich warunkach. O ile podczas Biegu do Herbacianego Domku, który odbywa się zawsze tuż przed godziną 20:00 takie warunki jako tako można wytrzymać, to już bieganie w dzień przy pełnym słońcu stanowiło naprawdę spore wyzwanie. Na szczęście w sierpniu nie zaliczyłem dużo takich biegów. Jedyne moje starty w ciągu dnia poza parkrunami, które jednak traktuję zawsze bardzo relaksacyjnie, to 8. Półmaraton im. Janusza Kusocińskiego w Błoniach i 39. PKO Półmaraton Szczecin. Ten pierwszy półmaraton szczególnie dał mi w kość, ponieważ większość trasy prowadziła otwartymi terenami z małą ilością zacienionych miejsc, a w dzień startu na słońcu było dobrze ponad 30*C, a wiatr był praktycznie nieodczuwalny. Gdyby nie liczne punkty z wodą i kurtyny wodne przygotowane zarówno przez organizatorów, jak i lokalnych mieszkańców, bieg byłby prawdziwą katorgą. Dzięki tej wodzie dało się jednak go jakoś przeżyć :). Na półmaratonie w Szczecinie pogoda była dużo lepsza. Było już znacznie chłodniej i nawet to słońce nie było tak uciążliwe. Do tego wiał też lekki wiaterek i trasę pokonywało się całkiem przyjemnie. Jedyną trudnością była spora ilość podbiegów i momentami mocno nierówna nawierzchnia, która dawała nogom w kość. Najfajniejszym startem, który zaliczyłem w sierpniu była jednak Nocna Dycha Kopernika. Bieg startował w nocy, trasa była szeroka i fajnie oświetlona, a brak słońca i znośna temperatura spowodowały, że biegło się całkiem fajnie. Jak widać okres letnio-wakacyjny spędziłem dość aktywnie, ale nie ukrywam, że z wielką niecierpliwością czekam już na jesień, kiedy to pogoda dużo bardziej nadaje się do fajnego i szybkiego biegania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz