STATYSTYKI
Biegi na 5 km: 5
Biegi na 10 km: 3
Biegi na 15 km: 0
Półmaratony: 0
Maratony: 1
Biegi ultradystansowe: 0
Inne dystanse: 1
Łączna ilość biegów: 10
Przebiegnięty dystans: 105 km
Biegi na 5 km: 5
Biegi na 10 km: 3
Biegi na 15 km: 0
Półmaratony: 0
Maratony: 1
Biegi ultradystansowe: 0
Inne dystanse: 1
Łączna ilość biegów: 10
Przebiegnięty dystans: 105 km
NASZE STARTY
DATA
|
DYSTANS
|
BIEG |
WYNIKI
|
2018-10-22
|
8 km
|
II Bieg Podziel Się Życiem 2018 (Virtual Run)
|
|
2018-10-21
|
5 km
|
City Trail Warszawa 2018/2019 - Bieg 1
|
|
2018-10-20
|
5 km
|
Parkrun Pruszków #209
|
|
2018-10-20
|
5 km
|
Parkrun Warszawa-Żoliborz #235
|
|
2018-10-17
|
10 km
|
102. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
|
|
2018-10-14
|
42,195 km
|
19. PKO Poznań Maraton
|
|
2018-10-13
|
5 km
|
Parkrun Georgengarten #46 (Hannover)
|
|
2018-10-07
|
10 km
|
Biegnij Warszawo 2018 (Warszawa)
|
|
2018-10-06
|
5 km
|
Parkrun Konstancin-Jeziorna #234
|
|
2018-10-03
|
10 km
|
100. Bieg do Herbacianego Domku (Warszawa)
|
NASZE WRAŻENIA
Piotrek:
To był ciekawy miesiąc. Przede wszystkim nareszcie skompletowałem wszystkie biegi do Korony Maratonów Polskich, jednak styl w jakim ukończyłem ostatni maraton w Poznaniu pozostawia wiele do życzenia. 14 października pogoda w Poznaniu była gorąca. Wysoka temperatura wskazywała, że nie będzie to lekki bieg. Od początku przyczepiłem się do pacemakerów na 5 godzin. Do tej pory taka metoda zawsze sprawdzała się u mnie w przypadku maratonu, a i tempo nie wydawało się za mocne. Do 25 kilometra mój bieg był lekki i przyjemny, jednak nagle coś się stało z moim organizmem. Nogi stały się cięższe, a mocny ucisk w żołądku spowodował, że od 27km pilnie zacząłem poszukiwać toalety. Najbliższe były niestety dopiero na 30 kilometrze, więc te 3 kilometry były prawdziwą męką. Po wizycie w toi toi'u czułem, że nie jest dobrze. Nie byłem już w stanie wrócić do swojego rytmu. Pacemakerzy już dawno daleko odbiegli, a moje nogi zupełnie przestały współpracować. Stwierdziłem, że nie ma sensu się katować i od 32km przeszedłem na marszobieg, który kontynuowałem już do samej mety. Jednym słowem ostatni maraton do Korony Maratonów Polskich okazał się dla mnie najtrudniejszy, a kiedy przekroczyłem linię mety ucieszyłem się, że to już koniec. Obiektywnie stwierdzam po tych 2 latach przygody z maratonem, że ten dystans zupełnie mi nie leży i dużo bardziej wolę półmaratony czy biegi na 10km, dlatego przynajmniej na rok zamierzam odpuścić wszelkie imprezy maratońskie. Poza tym w tym miesiącu ze względu na liczne obowiązki nie startowałem za wiele, ale po skompletowaniu Korony Maratonów Polskich czuję się już spełniony jako biegacz i od teraz zamierzam jedynie startować w zawodach dla przyjemności, bez żadnej spiny i walki o życiówki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz